Trochę to trwało, zanim zabrałam się znów za pisanie. Bo o czym pisać na blogu robótkowym jak nie można pokazać nad czym się pracuje. I niestety doszłam do wniosku, że w najbliższym czasie czeka mnie zakup jakiegoś aparatu cyfrowego, bo zdjęcia robione moim telefonem niewiele mają z rzeczywistością wspólnego, mają zuuuupełnie inne kolory i są bardzo zamazane. A tak chciałam je pokazać. I tak są to nieliczne "dzieła", bo tylko takie mi zostały - dziwnym przypadkiem, wszystko, co zrobię zaraz mi znika po ludziach, a to daję w prezencie, albo sam sobie ktoś zrobi prezent i wycygani ode mnie. Na pierwszy ogień pójdzie daawno zrobiona biżuteria frywolitkowa - jedna z pierwszych:
I toto jest jaśniutkie brudnoróżowe, perełki wrobione są bladoróżowe zamazane całkiem.
Wzór, jak zwykle ściągnięty z internetu, ale niestety bardzo dawno temu i już po różnych perypetiach związanych z komputerem, internetem itp, dawno nie mam zakładki do strony, z której go skopiowałam, chyba była angielskojęzyczna.
Na tym zdjęciu dopiero cośkolwiek widać i perełki, i odrobinę kolor - no nie jest idealny ale przynajmniej trochę się zaróżowił.
Zrobiłam dwa komplety, tzn. naszyjnik i bransoletkę, różniące się nieco odcieniem różu i dwa komplety czarne z białymi i srebrnymi koralikami, dawno już ich nie mam i nie mam do nich zdjęć. Te robiłam po to, by zapamiętać wzór, w internecie to nazywane jest e-naszyjnik.
A wzór jest bardzo prosty:
kółeczko: 4 słupki-pikotek-4 słupki-długi pikotek (na koralik)-8 słupków
łuczek: 8 słupków-pikotek-8 słupków
Można sobie zmieniać ilość słupków i pikotków, tak robiłam, bo w oryginale chyba było więcej pikotków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz